a ja po dzisiejszym meczu wyróżniam:
- Mike Komisarek - bardzo solidny mecz, 6 hitów, 4 bloki, odpowiedzialna gra
- Leo Komarov - oj coś czuję że Cal Clutterbuck będzie miałw tym sezonie godnego rywala
- Mike Kostka - świetny debiut, asysta, 23 minuty na lodzie
Generalnie, Maple Leafs zagrali dobre zawody - nie był to może mecz najwyższych lotów, ale punkty cieszą.
cieszy IMO przede wszystkim to, że cały zespół zagrał bardzo solidnie w obronie... Habs owszem byli zardzewiali, mało co im wychodziło, do tego tradycyjnie małe piekiełko zgotowali im kibice (buczenie & "We Want PK!"
), ale to nie zmienia faktu że zagraliśmy zdyscyplinowany hokej... tylko tak możemy coś ugrać w tym sezonie, wymiotować już się chciało od tego ultra-ofensywnego stylu Wilsona z takimi armatami i demonami prędkości z tyłu jak Komisarek czy Schenn... mam wrażenie, że wczoraj po prostu dobrze wyważyliśmy nasze atuty i nie poszliśmy na wymianę ciosów...
dobrze, że wspomniałeś o tej trójce bo rzeczywiście każdy z nich zasługuje na wzmiankę.. mnie szczególnie podobał się Komarov, który tylko potwierdza to co się o nim mówiło.. bardzo ambitny gracz, który podejmuje dobre decyzje, szybko wraca do obrony, potrafi rzucić się pod strzał, przeciąć podanie rzucając się na krążek, robi po prostu małe rzeczy które składają się na pozytywną całość.. bardzo potrzeba takich zawodników w bottom-6...
Moze mi ktos z ogladajacych wczoraj mecz napisac, jak wygladal JVR?
Z gory dziekuje 
przyzwoicie, jeden bardzo groźny wrist-shot wyłapany przez Price'a, jeden mocny hit, w porządku w obronie.. na jakieś fajerwerki w jego wykonaniu trudno było liczyć, bo grał w linii z Komarovem i Kadrim, która wczoraj akurat bardziej starała się uprzykrzać życie rywalom... dostał vs Habs tylko13,5 min. ale to przypuszczam wynik tego, że oberwał od Komisarka w nogę na treningu i leczył ją przez 2-3 dni... ja mimo wszystko nadal czekam na eksperyment z JvR jako 1C, zamiast Bozaka.. cenię Tylera i jego wszechstronność, ale myślę że nie po to inwestowaliśmy w JvR żeby ustawiać go w nominalnie trzeciej linii... sądzę, że za niedługo na taki wariant zdecyduje się Carlyle...
No ja tam bym Lupulowi nie dal ani pieciu lat (dlugo jak na utrzymanie dobrej formy, nie mial jeszcze passy na wysokim poziomie przez tyle lat, a nie jest tez prospektem, ktorego mozna nagradzac za przyszlosc), ani 5,25 mln USD sredniej rocznej...
ja nie mam żadnego problemu z 5,25 (zasłużył jak najbardziej), ale niepokoi mnie nieco aż 5 lat... bardziej widział mi się kontrakt na 2-3 lata żeby "Loops" udowodnił, że potrafi regularnie kręcić się koło bariery point-per-game... z jego zdrowiem też różnie bywało jak wiadomo, więc trochę ryzyka tradycyjnie jak to w TO jest..
Lupul szybko zaaklimatyzował się w Toronto, stał się momentalnie faworytem kibiców, widać było że kręcą go Leafs i rozumie dla jakiej drużyny przyszło mu grać... nie bez powodu dostał "A" na koszulce tuż przed meczem w Montrealu... nic tylko trzymać kciuki żeby potwierdził taką dyspozycję jak z zeszłego sezonu...